Dziś wyjątkowo obszerny post o wielkiej, monumentalnej przędzalni
bawełny Adama Ossera. Fabryka ta powstała w 1903 r. przy ówczesnej ulicy
Widzewskiej (dziś Kilińskiego). Dawniej jej wieża prezentowała
się o wiele okazalej. Zresztą, cała fabryka była dużo bardziej
zadbana. Obecny właściciel raczej nie jest zainteresowany jej
odnowieniem i najprawdopodobniej liczy raczej na to, że w końcu
sama się rozleci. Dopiero po kilku(nastu) interwencjach społeczników
i WKZ właściciel zdecydował się jakkolwiek zabezpieczyć obiekt
przed złomiarzami.
Wnętrza są niestety w opłakanym stanie. Stropy nasiąkają wodą jak gąbka co powoduje ich szybką destrukcję. Mimo to wnętrza prezentują się okazale i naprawdę robią wielkie wrażenie.
Klatki schodowej nie powstydziłaby się żadna łódzka kamienica. Niestety, zdjęcia przedstawiają stan sprzed ponad roku. Obecnie balustrad już nie ma, zostały skradzione przez złomiarzy.
Z okien...
...oraz z dachu rozpościera się zapierający dech w piersiach widok.
A we wnętrzach znalazło się również miejsce na sztukę bardzo alternatywną ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz